niedziela, 13 grudnia 2015

Ogłoszenie! (dla zainteresowanych)

Zniknęłam bez wyjaśnienia ,na kilka miesięcy.Nie będę się tłumaczyć,bo szczerzę ...nie mam wytłumaczenia.
Przepraszam Was,którzy to czytaliście ,ale doszłam do wniosku ,że nie idzie mi pisanie ,wszystko w fabule zepsułam,a jeśli dodamy moją cudowną systematyczność...chyba sami rozumiecie.Dlatego ,jeśli kogoś to jeszcze interesuję postanowiłam coś zmienić  ....
Założyłam nowy blog,który będzie właściwie o wszystkim.Będę zamieszczać tam również opowiadania ,ale krótsze ,aby nie robić tych zawikłań w historii i popracować nad językiem oraz błędami.Od Nowego Roku zaczynam pracę nad tym opowiadaniem i z tego bloga .Zostaną one przerobiono i co najważniejsze skończone :)
Oto adres: http://marvellous-queen-my-world.blogspot.com/
Ściskam kochani
Mela

czwartek, 26 marca 2015

Koniec T.T...

Jak już wszyscy wiecie Zayn odszedł z One Direction.Nie wiem jak wy,ale nie mogę się pozbierać.Nie mogę sobie wyobrazić,że to koniec jego w zespole,że nie będzie z nimi grał,po prostu koniec.Słucham ich piosenek i w momencie gdy słyszę jego głos zaczynam płakać i czuję jakby z swoim odejściem zabrał jakąś cząstkę mnie.Liam napisał w 2012 roku piękne słowa,gdy Zayn przerwał trasę z powodu śmierci ciotki,a reszta grupy ją kontynuowała.Nie będziemy grać jako One Direction,ale jako Louis,Liam,Harry i Niall.
Kiedy myślę o tym co ja czuję,nie wyobrażam sobie co czują chłopaki,jak musi być im ciężko.
T.T
Zawsze będę mieć jednak nadzieję,że wróci
Ściskam Was kochani
Mela;*
Choćby Zayn odszedł od nich na zawsze,czego nie mogę sobie przyswoić,to One Direction na zawsze pozostanie piątką
Niall
Harry
Liam
Loius
Zayn
:((

poniedziałek, 2 marca 2015

Rozdział 11 część 1

Ale mnie zaskoczyliście kochani
Ile wejść O.O

Zayn:


Strasznie cieszyłem się ,że Amy zgodziła się ponownie ze mną być.Spędziliśmy kilka godzin na rozmowie i wygłupach.I pomyśleć,że gdyby nie Niall siedział bym dalej samotnie w pokoju rozmyślając o niej: o czym myśli,w co jest ubrana,jak piękne są jej oczy ,jak często się uśmiechać i czy choć w jednym procencie zaprzątam jej głowę ,tak jak ona moją.Trwałem tak w swoim szczęściu,że mam ją obok siebie i wtedy wpadłem na pomysł.
-Chciałbym Ci coś pokazać,ale musisz zamknąć oczy.
-Skoro muszę,to chyba nie mam innego wyboru-powiedziała z tym pięknym uśmiechem
15 minut później
-Długo jeszcze
-Możesz już otworzyć oczy misiu
-Ej nie nazywaj mnie misiem,bobrze
-Oj dobrze,no i jak?
-...
-Coś nie tak?-zapytałem już lekko zmartwiony
-Nie, tu jest tak,ślicznie...
-Tak?
-Zayn co ty kombinujesz?
-Ja ,nic księżniczko,absolutnie nic
Chwyciłem ją na ręce i pobiegłem w stronę basenu
-Zayn proszę,puść mnie, proszę .Zrobię wszystko ,tylko mnie puść.
-Wszystko?
-Taak...
-Ok ,to puszczę Cię za buziaka

Amy:
Strasznie się cieszę ,że mam takiego genialnego kuzyna i jestem z Zaynem.Nie wiem jak długo bym wytrzymała przechodzić obok niego w szkole i udawać jak by nic dla mnie nie znaczył.Dzięki niemu zaczęłam postrzegać wszystko inaczej,a najważniejszą rzeczą stało się móc czuć jego obecność.Pamiętam dzień w którym się spotkaliśmy ,jego nieziemskie tęczówki,boski uśmiech i moje piękne spotkania z ziemią.Mam wrażenie,że to wszystko jest zbyt idealne,by było realne.Czuję ,jakbym za chwilę miała się wybudzić z tego snu i wrócić do szarej rzeczywistości bez niego.Skończyłam moje wewnętrzne rozważania,pocałowałam go i uznałam,że pora na małą zemstę.Popchnęłam brązowookiego prosto do wody i zaczęłam się śmiać,lecz po chwili nie było mi już do śmiechu...



***

Na razie to na tyle
JAk myślicie co się stanie?
Zayn...zayn...zayn
Dziękuję Wam kochani za wszystkie komentarze
Jesteście po prostu kochani
Zapraszam was na blog takiej pewnej genialnej osóbki:
http://love-is-blind-as-rose-colored-glasses.blogspot.com/
Do nn
Buziaki
Ściskam Was
Mela xoxox

sobota, 14 lutego 2015

Walentynkowo ...heh

To taki mały prezencik dla Was z okazji walentynek

Valentine's Day

Connie:
Jak co roku 14 luty tzw. Święto Zakochanych to dzień, w którym pary spędzają razem czas na ..bla.bla..bla.Ciekawe czemu nie powiedzą jak spędzają ten dzień samotnicy,tacy jak ja.Oblizałam właśnie łyżkę od masy ,z której robiłam ciasto.Postanowiłam,że chociaż jestem sama spędzę ten dzień,hmm jakoś. Posprzątałam całe mieszkanie.Przebrałam się i uznałam,że dzień poświęcę na zakupy ,a wieczór na oglądaniu filmów wraz z moim ulubionym ciastem.Przebrałam się i ruszyłam na podbój sklepów.Byłam już w ostatnim sklepie i miałam wychodzić,gdy moją uwagę przykuła sukienka.Przymierzyłam ją,pasowała idealnie ,a skoro i tak szłam do domu ,postanowiłam spędzić w niej resztę tego,jakże uroczego dnia.
Przemierzałam drogę do mojego mieszkania kiedy chłopak,który niezwykle się gdzieś śpieszył,nie zauważył mnie,jego kawa wylądowała na mojej nowej sukience ,a ja wylądowałam na chodniku.Byłam strasznie zła i zaczęłam krzyczeć na nieznajomego:
-Patrz co zrobiłeś?Mam ją na sobie od 5 minut!Nie możesz patrzeć jak chodzisz?
Chłopak patrzył na mnie od kilku minut,nawet nie zmieniając pozycji,jakby nie mógł się napatrzeć na widok przed sobą.
-Może raczył byś mi chociaż pomóc?!
-Eee..tak jasne-chłopak schylił się by podać mi rękę,a w tym samym czasie jego okulary spadły z wielkim hukiem.,a on momentalnie cały się spiął i czekał na reakcje z mojej strony.
-Dzięki,mhmm ,czy ty przypadkiem nie jesteś z tego zespołu ...
-Błagam Cię dam Ci wszystko autograf,bilet,cokolwiek tyko nie krzycz,ani nie piszcz.Błagam..
-Pff...co jeszcze .Mam się cieszyć,bo spotkałam wielkiego Nialla Horana,który perfidnie zniszczył mi nową sukienkę i zaburza mi plan na spędzenie tego dnia.
-Hmm ..taa,to ja przepraszam za ten wypadek.Miłych walentynek ,a teraz leć,bo twój chłopak zacznie się martwić...
-Uhm...jasne, co jeszcze.Jednak masz rację jestem umówiona z moją kanapą i telewizorem na seans i nie chcę się spóźnić,no więc wiesz....-Nic zero reakcji,dlatego darowałam sobie dalszą rozmowę i ruszyłam w kierunku domu oddalonego gdzieś z 300 metrów. Przebrałam się (kolejny raz) i powędrowałam do salonu by zacząć oglądać film,a wtedy niespodziewanie zadzwonił dzwonek.Nie miałam zielonego pojęcia kogo się spodziewać,a kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam uśmiechającego się blondyna



-Czy piękna nieznajoma zechciałaby spędzić dzisiejszy wieczór ze mną?
-Connie,myślę,że chętnie...

Od tego dnia już nigdy nie spędzałam walentynek samotnie

***

No i mamy takie cuś na walentynki
Mam nadzieję,że się wam spodoba
Miłych Valentin :q
Buziaki 
Ściskam Was
Mela
PS.A jak Wy spędzacie Walentynki?


poniedziałek, 2 lutego 2015

Rozdział 10

Heh nareszcie ferie.Wybaczie ,że tak późno.Próbowałam z dziewczynami z klasy wymyśleć układ na konkurs taneczny.Próbowałam,a przecież chęci się liczą c'nie?
Heh ,nio to zapraszam na dziesiątkę xx


miesiąc później

Amy:
Dzisiaj mija tydzień odkąd wyszłam ze szpitala.Tydzień niby tak niewiele ,a jednak w moim przypadku to była wieczność.7 dni,przez które nie widziałam jego.I co mi to dało,że uciekłam przed miłością?Wylądowałam w szpitalu i jakimś cudem przeżyłam,ale za to ,on nie jest przy mnie.Przez ten okres czasu uświadomiłam sobie, chyba dziesięciokrotnie, jak bardzo go kocham i potrzebuję .Wychodziłam z sali kiedy mój kuzyn ,dosłownie na mnie wpadł.
-Amy musisz mi pomóc..Zayn...on
-Co,coś się z nim stało?
-On..on..
-Ni,wysłów się  wreszcie.
-On,miał wypadek.Ścigał się na motorze i...i
-Niall,zawieź mnie do niego,prooszę.
-Dobrze,chodź.
Byłam tak roztrzęsiona,że nie miałam pojęcia ,gdzie się znajduję.Cały czas myślałam o nim.Ocknęłam się dopiero ,gdy znalazłam się w sypialni chłopaka i usłyszałam charakterystyczny dźwięk zamykania zamka.
-NIALL,CO TY WYPRAWIASZ!!!-zaczęłam walić w drzwi
-Nie wypuszczę was do puki nie porozmawiacie.A tymczasem wybacz ,ale pójdę coś zjeść ,bo coś chyba zgłodniałem przez ostatnie ,czekaj...5 minut .To narka.
-Amy?-usłyszałam cichy dźwięk dochodzący z wnętrza pokoju
-Zayn..
-Amy ,to wszystko moja wina.To przeze mnie trafiłaś do szpitala.Gdyby nie ja i moje durne wyznania ,nic by Ci nie było.Ja tak strasznie Cię przepraszam...
-Nie,Zayn to ja Cię powinnam przeprosić.Uciekłam nie dlatego ,że nic do Ciebie nie czuję,tylko dlatego,że boje się zranienia.Po tym co przeszłam ,po prostu boję się miłości.Jednak przez ten czas kiedy Cię nie widziałam zrozumiałam, jak bardzo Cię potrzebuję.Każdy dzień bez Ciebie był pustką.Ja... kocham Cię,Zayn-spuściłam wzrok i poczułam jak moja twarz robi się momentalnie czerwona.On uniósł moją głowę ,tak że patrzałam mu centralnie w oczy i powiedział:
-Wiesz jak tęskniłem.Każdej nocy wyobrażałem sobie,że jesteś obok mnie,a po chwili uświadamiałem sobie,że straciłem Cię już na zawsze.Nie wiesz nawet ,jak to bolało.Ja,może zadam najgłupsze pytanie w tym momencie,ale czy zgodzisz się ponownie zostać moją dziewczyna .Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.Choć jeśli odmówisz ,wolałbym nie,ale jeśli jednak...
Nie pozwoliłam mu dokończyć,po prostu ,musiałam go pocałować.




-Wiesz ,że teraz nie ma szans,bym przez najbliższą dobę Cię stąd wypuścił.
-Nigdzie się nie wybieram,za bardzo Cię kocham.
-Oj uwierz,że ja bardziej.

~~
Witajcie:q
I o to sobie jest taka 10
Nareszcie mam ferie,mega ogromy zaciesz :D
Mam nadzieję,że się spodobał
I znajdziecie chwilkę na komentarz
Buziaki
Mela <33

sobota, 31 stycznia 2015

Info(gdzie rozdział,heh,też was kocham)

Witajcie xx
Heh nie było mnie chwilę
Nio dłuższą chwilę
Szkoła i kochana trzecia klasa ,taa *.*
Kolejny rozdział przewiduję na poniedziałek lub jeśli się uda to jutro :*
Tymczasem jeśli ktoś jest chętny zapraszam tu MOJE CUŚ
Buziaki 
Mela

piątek, 9 stycznia 2015

Rozdział 9


Zayn:
-Przykro mi ,ale pacjentka straciła dużo krwi .Jej obrażenia są duże i niestety nie mamy pojęcia czy z tego wyjdzie. Są szansę, ale wszystko zależy od jej organizmu. Zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy ,pozostało nam jedynie czekać.
- Czy mógłbym do niej wejść?
-Myślę, że tak, ale tylko na chwilę. Do widzenia
-Dziękuję. Do widzenia
Wszedłem do sali i zobaczyłem moją królewnę podłączoną do setki różnych urządzeń ,była słaba .Jednak na mojej twarzy widniał uśmiech ,ponieważ jej serce biło. Usiadłem obok i zacząłem rozmyślać na głos…
Amy:
Widziałam tylko ciemność.Starałam się otworzyć oczy lub poruszyć jaką kol wiek częścią ciało ,jednak na próżno.Poczułam,że ktoś dotyka mojej dłoni ,ten dotyk…to mogła być tylko jedna osoba … Zayn.Po chwili usłyszałam słowa,które jedynie potwierdziły moje domysły:

-Wiesz co mała,szczerzę nie mam pojęcia czy mnie słyszysz,ale o wiele łatwiej będzie mi to powiedzieć teraz ,niż kiedy się obudzisz.No,więc może zacznę od początku .W wieku 14 lat popadłem w niezbyt ciekawe towarzystwo.Nieustannie miałem kłopoty,nie było tygodnia by moja mama nie musiała pojawiać się w szkole.Później ,gdy byłem starszy doszły wyścigi,alkohol,ciągłe imprezy.Byłem,a właściwie nadal jestem strasznym idiotą.Uważałem się zawsze wyższym i lepszym od innych. Zadarłem z niewłaściwymi ludźmi i przez to moje wywyższanie trafiłem do szpitala. Kiedy z niego wyszedłem ,wróciłem do tego samego stylu życia ,co sprzed wypadku.Znów miałem kłopoty i zwyczajnie stawałem się coraz gorszym człowiekiem.Zmieniłem się dopiero kiedy spotkałem chłopaków,to oni wyciągnęli mnie z tego wszystkiego.Muszę Ci się do czegoś przyznać. Nigdy nie wierzyłem w miłość,uważałem że coś takiego w ogóle nie istnieje-pomimo tego ,że leżałam nie przytomna poczułam ucisk w sercu.Czy to oznacza ,że te wszystkie słowa były kolejnym kłamstwem?-Ale jeśli mam być szczery to spotkanie pewnej brązowookiej brunetki zmieniło moje podejście.-o jaką brunetkę mu chodzi WTF .Jak tylko ją spotkam, to chyba wyrwę jej te kłaki z głowy-
Amy dziękuję Ci że uświadomiłaś mi,że miłość istnieję.Proszę Cię walcz i nie poddawaj się bo jesteś dla mnie wszystkim i nie dam sobie rady bez Ciebie.Proszę nie zostawiaj mnie.Daj mi jakikolwiek znak ,że mnie słyszysz...

Poczułam jak Zayn całuję moje czoło i wtedy zorientowałam się ,że po moim policzku spływają łzy.
Było to dość wyraźny znak dla bruneta.Kciukiem starł moje łzy.Nie minęła dużo czasu,a w mojej sali pojawił się lekarz .Po chwili straciłam już kontakt z rzeczywistością...

~
Witajcie moje słoneczka
No nie powiem zadziwiacie mnie komentarzy jest więcej i więcej
Dziękuję kochani
Jak tam szkoła
Nie powinnam się przyznawać ,ale brakowało mi tych głupoli
A Wam ?
Buziaki
Mela